Na ten wpis czekałam długo. Można śmiało powiedzieć, że wręcz odliczałam dni do magicznej daty - 30 września, kiedy to do sklepów trafia nowa płyta Renaty Przemyk, pt. "Rzeźba dnia". W tym miejscu chciałam podziękować temu, kto wymyślił platformę Spotify, gdyż to właśnie dzięki niej nie musiałam nawet wychodzić z domu, by móc delektować się płytą. Jako, że pogoda nie zachęca do niczego innego, niż owinięcia się w kocyk z kubkiem herbaty / kawy / kakao, postanowiłam zaparzyć sobie kawę i zasiąść do słuchania.
wtorek, 30 września 2014
poniedziałek, 29 września 2014
Talent nie jedną ma świnię.
Niedziela wieczór, przeglądamy z Kumplem Internety, częściowo w poszukiwaniu ofert pracy, częściowo - z nudów. W mieszkaniu panuje cisza. I wtedy to słyszę - niepohamowany, wyjątkowo szczery i histeryczny śmiech szaleńca. Otóż to, co zobaczyłam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Moi drodzy, jak sam tytuł wpisu mówi, dziś będzie o talentach. Tych większych i mniejszych oraz takich, z którymi często nie do końca wiemy co zrobić.
niedziela, 28 września 2014
Barakamon czyli o przyjaźni trochę inaczej
Wyobraźcie sobie taką sytuację: przez lata dążycie do bycia mistrzem w czymś. Niech to będzie nawet lepienie kucyków z plasteliny. Ćwiczycie, dochodzicie już niemalże do perfekcji. W końcu - nadchodzi Wasz Wielki Dzień - Superwypasiona Komisja Do Spraw Wiedzy Nad Kucykami ma oceniać Wasze projekty. I wtedy okazuje się, że wcale nie jesteście tacy super. Co więcej - jesteście przeciętni. Wasz świat lega w gruzach. Co wtedy robicie? Jednym z potencjalnych rozwiązań może być wyjazd na przysłowiowy koniec świata, by tam, w spokoju pracować nad swoim warsztatem. Tak też zdecydował się zrobić bohater serii o której będzie ten wpis.
sobota, 27 września 2014
dr Daniel Radcliffe
Daniel Radcliffe, przez bardzo długi okres swojej kariery, kojarzony był wyłącznie z serią filmów o Harrym Potterze. Nic dziwnego - to właśnie rolą młodego czarodzieja zyskał sobie rzeszę fanów. Wydawać by się mogło, że grozi mu łatka "aktora jednego filmu". Na szczęście jednak tak się nie stało. Poza ostatnim filmem z udziałem Radcliffe'a pt. "What if" czy też jeśli ktoś woli polskie tłumaczenie - "Słowo na M", warto zwrócić uwagę na pewien mini-serial w którym zagrał on jedną z głównych ról. Mowa tu o ekranizacji opowiadań Bułhakowa pt. "A Young Doctor's Notebook".
piątek, 26 września 2014
Miasto bezprawia czyli Gordon zmierza na ratunek.
Dzisiejszy wpis nie będzie z pewnością oryginalny tematycznie biorąc pod uwagę fakt, że dokładnie w poniedziałek, swoją premierę miał nowy serial telewizji Fox - Gotham. Przyznam szczerze, że to jedna z dwóch produkcji wychodzących tej jesieni, których jestem najbardziej ciekawa. Ponieważ olbrzymią sympatią darzę zarówno gry o Batmanie jak i pełnometrażowe filmy, a Harley Quinn jest moim ulubionym czarnym charakterem, postanowiłam obejrzeć tzw. "pilota". Ciężko mi powiedzieć, czego oczekiwałam od serialu i czy w ogóle czegoś, toteż moja radość, że jest tak fajnie, była tym większa. A dlaczego jest fajnie? Powodów jest kilka.
czwartek, 25 września 2014
Blacklist powraca.
22 września miała miejsce premiera drugiego sezonu serialu "The Blacklist". Przyznam szczerze, że czekałam na niego z niecierpliwością, w dużej mierze ze względu na głównego bohatera - Raymonda Reddingtona. Tej niecierpliwości towarzyszyła też nuta niepokoju o to, czy reżyserowi uda się utrzymać poziom z pierwszego sezonu. Po obejrzeniu pierwszego odcinka drugiej serii wiem jedno - tak jak Batman ma swojego Jokera, tak Raymond ma swojego...No właśnie.
środa, 24 września 2014
Rosyjska aneksja Krymu okiem artysty.
Rozpoczynając
pisanie tego bloga, postanowiłam, że nie będę bawiła się za
bardzo w politykę. Po pierwsze dlatego, że nie chcę za szybko
osiwieć, a po drugie, bo niekoniecznie jest to temat w który
chciałabym się zagłębić. Niestety, czasem jest tak, że polityka jest komentowana przez literatów, aktorów,
czy muzyków i niestety nie da się od niej uciec. I tak też było w
tym przypadku. Wszystko zaczęło się od szeroko i głośno
komentowanej "sytuacji na Ukrainie". W którymś momencie
"sytuacja na Ukrainie" była wszędzie. Wielu próbowało
się do niej w jakikolwiek sposób odnieść, ustosunkować. Myślę
jednak, że ten wywiad, mimo swoich prawie dwudziestu minut, jest
kwintesencją tego, jakie jest moje ( i zresztą nie tylko moje)
zdanie na powyższy temat. Na marginesie chciałabym bardzo pochwalić dziennikarkę prowadzącą, która wykazała się profesjonalizmem i była była bardzo dobrze przygotowana do rozmowy.
wtorek, 23 września 2014
Zemsta jest słodka. Imagine Dragons.
Zupełnie nie miałam pojęcia, jak zacząć ten wpis. Niemniej jednak, jest on warty publikacji z kilku powodów. W dużej mierze dlatego, że dałam się wkręcić w dość udany dowcip a dystans do siebie i umiejętność śmiania się z własnej głupoty to cenna zdolność. Zanim jednak przejdziemy do sedna, kilka słów wstępu, coby sytuacja była bardziej klarowna.
Dwa lata temu, przez kompletny przypadek, zostałam wmanewrowana w organizację konwentu mangowego w Toruniu pod nazwą Omakai. Z góry zaznaczam, że żadna ze mangówka. Czasem oglądam bajki, czasem przeczytam mangę ale to wszystko. Z czystym sumieniem oświadczam, że nie jestem częścią fandomu mangowego. Wróćmy jednak do sprawy. Podczas Omakaja, zdarzyły się dwa...No dobra, trzy numery, które wraz z innymi członkami ekipy tworzącej, odstawiliśmy koordynatorowi głównemu. Jeden z policją, drugi z samochodem i trzeci z mamą konwentowiczki. Wszystkie były absolutną ściemą, ale on o tym nie wiedział a my mieliśmy ubaw po pachy. On - niekoniecznie. W efekcie, zostały nam zabrane krótkofalówki, które - zaraz po metkownicy - są bez wątpienia narzędziem szatana.
Dwa lata temu, przez kompletny przypadek, zostałam wmanewrowana w organizację konwentu mangowego w Toruniu pod nazwą Omakai. Z góry zaznaczam, że żadna ze mangówka. Czasem oglądam bajki, czasem przeczytam mangę ale to wszystko. Z czystym sumieniem oświadczam, że nie jestem częścią fandomu mangowego. Wróćmy jednak do sprawy. Podczas Omakaja, zdarzyły się dwa...No dobra, trzy numery, które wraz z innymi członkami ekipy tworzącej, odstawiliśmy koordynatorowi głównemu. Jeden z policją, drugi z samochodem i trzeci z mamą konwentowiczki. Wszystkie były absolutną ściemą, ale on o tym nie wiedział a my mieliśmy ubaw po pachy. On - niekoniecznie. W efekcie, zostały nam zabrane krótkofalówki, które - zaraz po metkownicy - są bez wątpienia narzędziem szatana.
poniedziałek, 22 września 2014
Solanin i Punpun, czyli jak odkryłam, że autorka to jednak AUTOR.
W życiu każdego człowieka, dzieją się czasem takie momenty w których jego życie przewraca się do góry nogami. Czasem może to być odkrycie, że jednak jest się biseksualistą, czasem dowiesz się że twoja babcia miała bujne życie towarzyskie i twój tata to jednak nie twój tata. Sytuacje są różne. Żeby nie być gołosłowną, wpis ten będzie obrazował jedną z takich właśnie sytuacji, która mówiąc dobitnie, rozwaliła mój mózg na miliardy kawałeczków.
poniedziałek, 8 września 2014
Jestem fajny w Internetach #1 !
Internet. W obecnych czasach życie bez niego wydaje się być niemożliwe. Przez Internet w zasadzie robimy wszystko: kontaktujemy się ze znajomymi, opłacamy rachunki, robimy zakupy a ostatnio coraz bardziej popularna staje się praca właśnie za pośrednictwem Internetu. Daje on nam niesamowite możliwości, nie tylko jeśli chodzi o rozrywkę ale także w pewnym sensie samokształcenie. Poza tym, że stwarza nam takie możliwości, jest też doskonałym miejscem na promocję. W większości przypadków darmową. Za to coraz częściej dochodową.
niedziela, 7 września 2014
Long way home...
Dzisiejszy wpis będzie o grze, którą zaczęłam ze względu na jedną, jedyną rzecz - piosenkę endingową. Mowa tu mianowicie o grze roku 2012, wydanej przez studio Telltale Games "The Walking Dead". Na sam początek - piosenka.
Nie zamierzam rozpisywać się tutaj nad wspaniałością pierwszego sezonu, ponieważ właśnie dziś skończyłam drugi sezon tej gry.
Pierwszą, podstawową rzeczą, którą na samym początku należy uwzględnić, to że gra wychodzi w epizodach. Premiera pierwszego "odcinka" drugiego sezonu, miała miejsce 17 grudnia 2013 roku. Sezon zawiera 5 "odcinków", które ukazywały się mniej więcej co 3 miesiące. Doświadczenie pierwszej części The Walking Dead, nauczyło mnie, by nie zaczynać pojedynczych części, tylko grać wtedy, kiedy wyjdą już wszystkie epizody. Tak też zrobiłam. Ostatni odcinek drugiego sezonu, ukazał się 26 sierpnia bieżącego roku.
W związku z tym, jak dobrą i przyjemną grą była pierwsza część, oczekiwałam więcej.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)